Drugi miesiac mieszkania w swoim domku mija...na poczatku było ciężko się przyzwyczaić, słyszałam każdy szmer, ruch i wydawało mi się ze ktos chodZi po domu..było jak u kogoś na"nocce"..:-) teraz juz jestem u siebie, siedze na swojej kanapie i śpie w swoim łóżku..i nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej:) nawet do marzeń trzeba sie przyzwyczaić :-)